Po raz trzeci nasze morsy udały sie do Okuninki na Zlot u Krokodyla (spontanicznie). Grupa przebrana za Minionki rozrabiała przez cały czas, ale oczywiście w dobrym tego słowa znaczeniu. Na miejscu, w obliczu przenikliwego wiatru przy temperaturze minus 12 C, tylko wesoła zabawa i ciągły ruch mogły zapewnić dobre samopoczucie i komfort termiczny, a sama kąpiel odbyła się w wielkiej przerębli, w której temperatura wody miała 1 C. Niewątpliwie atutem morsowania w jeziorach jest przewidywalna głębokość oraz stabilne dno, oraz w przypadku tego jeziora – bardzo czysta, przejrzysta woda.
W tym sezonie morsowanie stało się hitem i niemalże sportem narodowym, stąd nie dziwi obecność wielu nowych twarzy nad brzegami Pilicy w Warce, a do końca sezonu w kwietniu, prawdopodobnie jeszcze wiele osób spróbuje tej zdrowej aktywności – do czego bardzo zachęcamy!
Pozdrawiają Wareckie Morsy!