Jeśli ktokolwiek spodziewał się, że w
niedzielny, styczniowy wieczór 20 stycznia 2019 roku, salę koncertowa Muzeum
Pułaskiego wypełnią banalne dźwięki i nudne, sztampowe wersje kolęd, musi czuć
się niezmiernie rozczarowany!
Znakomici goście, czyli Patrycja Zarychta Quartet, lśniły nie mniej uroczo niż
gwiazdy
na wieczornym, mroźnym i kryształowym tej niedzieli niebie.
Usłyszeliśmy znakomite i oryginalne
interpretacje standardów Sinatry, Fitzgerald
czy Carey, ale również znane kolędy w zaskakujących, jazzowych interpretacjach.
Koncert uświetnił utwór Slowly z solowej płyty Patrycji „Szczęście”. Zachwycały
perkusyjne solówki i przejścia Gniewomira Tomczyka, poetycka wręcz wirtuozeria
klawiszy
Zdzisława Kalinowskiego, znakomite wyczucie Wojtka Pulcyny, dla którego
kontrabas nie ma tajemnic. Jeśli dodamy do tego wyjątkowy wokal Patrycji
Zarychty, to mamy przepis
na znakomity jazzowy koncert, który spinał się w przemyślaną ze smakiem,
gustowną całość.
Świadkami tego muzycznego spektaklu
była zachwycona publiczności, która szczelnie wypełniła widownię. Po burzy
oklasków i bisach mogliśmy porozmawiać z artystami.
Były wspólne zdjęcia, autografy na płytach oraz dużo uśmiechu i prawdziwie
noworocznego nastroju. Chciałoby się powiedzieć, parafrazując Gałczyńskiego:
zaczarowany Park, zaczarowane Muzeum, zaczarowany koncert. No cóż. W Muzeum
Pułaskiego w Warce klimat jest nie mniej magiczny co ten na krakowskim Rynku.
Ci którzy byli- wiedzą, Ci którzy nie zawitali jeszcze do „Kazika”- muszą uwierzyć
na słowo.
Niedzielne wydarzenie było częścią
projektu Jazz Muzzeum, który zaczyna wpisywać się na stałe w kalendarz wydarzeń
kulturalnych Mazowsza. Z niecierpliwością czekamy
na moment, kiedy będziemy mogli zaprosić Was na kolejny koncert tego cyklu!
Śledźcie uważnie nasz profil!
Aleksandra Wiąckiewicz
Muzeum im. Kazimierza Pułaskiego w Warce