Czerwony rower Piotra Plesiewicza zatrzymał się na kolejnym sportowym przystanku. Tym razem były nim Mistrzostwa Polski.
Andrychów, właśnie w tej miejscowości w dniach 5 – 7 września odbyły się Mistrzostwa Polski w kolarstwie szosowym osób niepełnosprawnych. Wśród plejady krajowego parakolarstwa rywalizującej o tytuł najlepszego zawodnika nadwiślańskich tras znalazł się reprezentant Warki – Piotr Plesiewicz (Ostoja Winiary Warka). Podopieczny trenera Mirosława Malca konsekwentnie realizuje swoje założenia treningowe, które przybliżają warczanina do odhaczania kolejnych punktów na liście marzeń i celów. Jeden z nich, którym było zajęcie jak najlepszego miejsca podczas mistrzostw Polski, został odhaczony.
Tegoroczne mistrzostwa Polski w parakolarstwie szosowym zostały podzielone na trzy oddzielne konkurencje. Pierwszą, która otwierała andrychowską rywalizację była jazda indywidualna na czas. Wśród zawodników, którzy najszybciej pokonali dystans 8 kilometrów, na 10. lokacie z czasem 19 minut i 34 sekundy sklasyfikowany został Piotr Plesiewicz. Podopieczny trenera Mirosława Malca w drugim dniu rywalizacji poprawił swój wynik z inauguracyjnego startu. Podczas wyścigu z tak zwanego kryterium ulicznego, w którym zawodnicy ścigają się na dystansie 900 metrów Piotr Plesiewicz wywalczył dobrą 6. lokatę. Natomiast ostatniego dnia mistrzostw, w którym kolarze szosowi rywalizowali na maratońskim dystansie, czyli 42 kilometrów Piotr Plesiewicz był 10.
Do zestawienia tegorocznych osiągnięć Piotra Plesiewicza w mistrzostwach Polski należy dodać, że polskie rowery zaliczane są do grona światowej ekstraklasy parakolarstwa szosowego. Wśród takiej konkurencji wywalczenie podwójnego 10. miejsca i 6. lokaty nabiera zupełnie innych barw.
Start swojego podopiecznego do udanych zaliczył Mirosław Malec. Trener Piotra Plesiewicza następująco podsumował tegoroczne mistrzostwa Polski:
Piotrek dużo i ciężko pracował. W naszym treningu zabrakło trochę startów. Piotrek musi jeździć więcej w peletonie. Samotne treningi nie są wystarczające, ponieważ podczas nich nie doskonali niektórych elementów jazdy. Jazda w peletonie jest potrzebna. Liczę, że przy wsparciu pasjonatów kolarstwa jest to możliwe.
Piotr to typowy góral. Podjazdy są jego żywiołem, na nich zyskuje. Traci natomiast na zjazdach. Jednak przy treningu technicznym jest to do nadrobienia. Mistrzostwa oceniamy pozytywnie. Piotrek jest zadowolony. Ja również. Poprawił swoje czasy. Pokazał progres. Teraz czeka nas Maraton Warszawski i powrót do ciężarów. Nie zwalniamy tempa i trenujemy nadal!
Korzystając z okazji chciałbym w imieniu swoim i Piotrka podziękować osobom, które przyczyniły się do tego sukcesu. Grzegorz Więckowski i Ostoja Winiary Warka, Waldemar Konarski oraz Marcin i Adam, czyli sklep Rowerologia serdecznie wam dziękujemy.
