W dniach 20-22 września w Warce odbył się zlot klasycznych, włoskich skuterów – członków Vespa Club Polska
Vespa po włosku oznacza osę. Tak też włoscy konstruktorzy nazwali swe dzieło, gdy tylko usłyszeli charakterystyczny dźwięk silnika przypominający brzęczenie tego owada. Choć niektórzy nazwę wywodzą od charakterystycznego kształtu pojazdu z wąską talią (przekrokiem) i szerokim odwłokiem (tylnym nadkolem). Tak w 1946 roku powstała legenda. Skuter Vespa jest synonimem włoskiego stylu życia. Kultowym symbolem elegancji i kreatywności.
Stowarzyszenie „Vespa Club” jest grupą miłośników tych wspaniałych włoskich skuterów. Głównym celem stowarzyszenia jest integracja osób jeżdżących na vespach przez promocję zasad bezpieczeństwa oraz stylu życia, którego są synonimem. Idea obejmuje propagowanie dobrej muzyki, mody, stylu bycia, dobrego jedzenie oraz pozytywnego nastawienie do świata. Klubowicze organizują lokalne warsztaty oraz cykliczne spotkania integracyjne Dobrą tradycją są ogólnopolskie zloty vespy organizowane od 2007 roku. Tegoroczny zlot odbył się na Mazowszu.
Vespowicze do Warki przyjechali z różnych zakątków Polski, by spędzić trochę czasu razem i poznać okolice. Organizatorzy zlotu zaplanowali szereg atrakcji.
Sobotni rajd rozpoczął się wizytą w Browarze Rzemieślniczym BROWARKA, gdzie uczestnicy zlotu poznali tajniki przygotowywania tradycyjnych piw rzemieślniczych. Następnie ruszyli w 80 kilometrową trasę wiodącą przez malowniczy teren ziemi grójeckiej, wykonując po drodze różne zadania. Jednym z nich było wykonanie zdjęcia obrazującego za co kochają Vespę. Najbardziej kreatywne zdjęcia zostały nagrodzone przez organizatorów podczas wieczornej imprezy.
Podczas trasy jednym z punktów postojowych była również wizyta w Stowarzyszeniu Made in Bończa. Miłośnicy włoskich jednośladów w Świetlicy w Bończy zmierzyli się z przygotowanymi dla nich zadaniami. By zasłuży obie na pieczątkę uprawniającą do wyruszenia w dalszą drogę i kontynuowanie rajdu musieli zmierzyć się z wyzwaniem kulinarnym. Różnorodność i bogactwo smaków przetworów z Bończy zmusiło motocyklistów do wytężenia swych zmysłów w zadaniu rozpoznawania smaków.
Było to wyjątkowo miłe spotkanie z ciekawymi ludźmi których łączy niecodzienna pasja. Pozostaje życzyć sobie jak najwięcej takich wizyt.
Stowarzyszenie Made in Bończa
