Warecki Oddział PTTK zaprosił swoich członków i sympatyków za czterodniową wędrówkę szlakiem węgierskich zabytków, historii, wina i kuchni.
Po wielogodzinnej podróży, w miłym towarzystwie, dotarliśmy do stolicy Węgier, Budapesztu. Ogromne korki związane z przygotowaniami do Narodowego Święta Węgier zmusiły organizatorów do małej zmiany planów wycieczkowych. Nie odmówili sobie jednak przyjemności przespacerowania się po najstarszym Moście Łańcuchowym, zbudowanym w pierwszej połowie XIX w. Tradycyjny węgierski posiłek spożyli w klimatycznej restauracji. Następnie przejechali do miasteczka Dabas i hotelu o tej samej nazwie.
Drugi dzień wyprawy zapowiadał się bardzo intensywny. Zaczęli od zwiedzania i zakupów w najstarszej hali targowej. Następnie w towarzystwie polskojęzycznej przewodniczki zwiedzili Budańską część miasta ze Wzgórzem Zamkowym i Pałacem Sandorów. Zachwycili się zabytkami. Mieli okazję uczestniczyć w zmianie warty przy Pałacu Prezydenckim. Po dotarciu do Pesztańskiej części stolicy przeszli obok Węgierskiego Parlamentu, odwiedzili Katedrę św. Stefana. Niecodziennym doświadczeniem był przejazd pod Dunajem najstarszym metrem w kontynentalnej części Europy, pochodzącym z 1896 r. Nie zabrakło Placu Milenijnego, zbudowanego podobnie jak metro i hale targowe na tysiąclecie państwa węgierskiego. Niecierpliwie czekali na wieczór węgierski w restauracji, gdzie obok wyśmienitego jedzenia, wina, które „lało się strumieniami”, można było zachwycić się węgierską muzyką oraz regionalnymi tańcami. Dzień ten zakończył się nocnym rejsem po Dunaju, gdzie turyści mogli podziwiać urokliwe miasto w pięknej scenerii świateł.
Następny dzień to Eger, znany z zabytków, wód termalnych i oczywiście wina. Miasto królewskie, znane z wina białego i z trochę młodszego, wina czerwonego. Poznali historię znanego wszystkim wina, „Byczej Krwi”, mieszanki przynajmniej czterech czerwonych win oraz jego starszej, białej siostry Egerskiej Gwiazdy. Mogli oddychać pełną piersią, w zielonych płucach Węgier, w otoczeniu gór i parków miejskich. Wspaniałe zabytki tego urokliwego miasteczka zwanego „barokową szkatułką”, egerski zamek, zacięcie broniony przez mieszkańców przed Turkami, Bazylika św. Michała i Jana, Kościół św. Antoniego z Padwy, Pałac Arcybiskupi i wiele innych atrakcji. A wszystko to okraszone bardzo „energetyczną” polską przewodniczką, mieszkanką Węgier i ulewnym deszczem. Następnie przejechali do legendarnej Doliny Pięknej Pani, która jest esencją węgierskiej tradycji produkcji win i ich degustacji. To jedna z najładniej położonych osad w okolicach Egeru i jedno z miejsc do zwiedzenia, którego nie należy ominąć. Do atrakcji turystycznych Doliny Pięknej Pani należą wyjątkowe wina, wykorzystywane również w kulinariach, jak również największy w Egerze system połączonych piwnic winnych posiadających unikalne właściwości. Klimatyczne piwniczki, niezmienione od wieków, służą nie tylko do przechowywania tego królewskiego płynu, ale również do degustacji w oryginalnych warunkach. I warecki PTTK tam był, wino białe, czerwone i lodowe pił, a przynajmniej próbował.
Ostatni dzień zaczął się od zwiedzania węgierskiego klejnotu nad Dunajem – miasta baranka wielkanocnego – Szentendre. Miasto pochodzi z XI w. z czasów rzymskich. Gdyby ktoś pokusił się o porównania, to od razu przychodzi mu na myśl nasz Kazimierz nad Wisłą. Mnogość świątyń, zwłaszcza cerkwi, barokowa zabudowa, urokliwe sklepiki z rękodziełem, ceramiką, biżuterią i galeriami sztuki. Wielu uczestników nie oparło się tutejszym specjałom – langoszom – plackom pieczonym na głębokim tłuszczu z najróżniejszymi dodatkami. Zajrzeli również do Muzeum Marcepanu, gdzie zachwycili się wyrobami z tego wykwintnego produktu cukierniczego, którego nazwa w dosłownym tłumaczeniu brzmi „chleb Marka”. Podziwiali najróżniejsze figurki, postaci sławnych ludzi, zastawy stołowe, karuzele, „ciuchcię”, a wszystko wykonane z migdałów i cukru.
Wyruszyli na spotkanie ostatniego miejsca, Esztergom, miasta leżącego na granicy węgiersko-słowackiej. Jedno z najstarszych miast, kolebka węgierskiego katolicyzmu. Ogromna bazylika, położona na wzniesieniu, jest miejscem odwiedzanym przez wiernych. To na tym wzgórzu, Jan III Sobieski, po zwycięskiej bitwie z Turkami, złożył ukłon dziękczynny.
Jak zawsze, wszystko, co dobre, szybko się kończy. Wareccy turyści wyruszyli w drogę powrotną. Zjedli jeszcze obiad, już po polskiej stronie, i w miłym towarzystwie, z piosenką na ustach, przemierzali drogi, by chwilę po północy dotrzeć do równie ciekawej i historycznej Warki.