Piłkarska reprezentacja Polski zakończyła już swoje wrześniowe zgrupowanie w Warce. Zawodnicy trenera Fornalika przenieśli się już z Warki do Warszawy, skąd polecą wyczarterowanym samolotem do Rimini, gdzie już we wtorek 10.09 zagrają z reprezentacją narodową San Marino.
Biało-czerwoni przybyli do Hotelu Farma Sielanka nad Pilicą 2 września. Głównym założeniem ich zgrupowania było budowanie formy przed arcyważnym meczem eliminacji Mistrzostw Świata Brazylia 2014, który stoczyli z drużyną Czarnogóry. Zgrupowanie Polaków w Warce było już drugim tego typu przedsięwzięciem w tym roku. Pierwszy raz biało-czerwoni stacjonowali nad Pilicą w czerwcu. Wówczas przygotowywali się do spotkania z reprezentacją Ukrainy.
Pięć dni treningowych, które Polacy odbyli w Hotelu Farma Sielanka niestety nie pomogły pogrążonym w kryzysie piłkarzom. Świetne warunki ośrodka, które rekomenduje w wywiadach sam Waldemar Fornalik nie przyniosły zamierzonego efektu. Po zaciętym meczu Polacy przegrali arcyważny mecz z Czarngórzanami i najprawdopodobniej żegnają się z brazylijskim mundialem. Szanse na awans są znikome. Aby reprezentacja Polski zagrała w przyszłym roku na boiskach Brazylii musiałby się wydarzyć prawdziwy futbolowy cud. Szanse na awans są bowiem tylko teoretyczne. Bezpośredni awans z grupy H, w której grają biało-czerwoni wydaje się niemożliwy. Jego prawdopodobieństwo jest niemalże znikome. Jednak cień nadziei rzuca gra w grupie barażowej, do której to reprezentanci Polski mogą ewentualnie trafić. Jednak aby ten futbolowy cud się ziścił Polacy muszą zacząć wygrywać.
Usatysfakcjonowany pobytem sztab reprezentacji Sielankę opuszczał z wielką satysfakcją i zadowoleniem. Zawodnicy w Hotelu Farma Sielanka mieli zapewnione warunki treningowe na najwyższym poziomie. Ośrodek nad Pilicą rekomendowany przez federację UEFA po raz kolejny stanął na wysokości zadania. Taka postawa pozwala swobodnie myśleć o kolejnym już zgrupowaniu reprezentacji w Warce. A to, nadejść może naprawdę w bardzo niedługim ostępie czasowym.
Najbardziej realnym terminem kolejnego zgrupowania reprezentacji Polski w piłce nożnej nad Pilicą wydaje się być październik. Wówczas biało-czerwoni będą przygotowywali się do ostatnich meczów fazy eliminacyjnej przyszłorocznego mundialu. Za miesiąc Polacy staną przed niezwykle trudnym zadaniem. Zmierzą się na wyjeździe z reprezentacjami Ukrainy i Anglii. Dotychczasowy ośrodek pobytowy, który upodobali sobie Polacy, czyli Hotel Hyatt Regency wydaje się być nieodpowiednim miejscem na październikowe zgrupowanie. Szturm referendalny, który nawiedzi Warszawę już za miesiąc może negatywnie wpłynąć na pobyt piłkarzy właśnie w tym hotelu. Pogrążona w politycznej walce stolica będzie pełna szumu i chaosu, a przecież przed tak ważnymi i trudnymi spotkaniami zawodnicy potrzebowali będą bardzo dużo spokoju i swobodnego treningu. Dlatego drogą wolnej spekulacji można wyglądać reprezentacji Polski w październiku na ziemi wareckiej. A jeżeli tak się stanie to może Warka spowoduje, że Polacy wreszcie zaczną wygrywać. Na to wskazuje pewne stopniowanie, które można zauważyć przy okazji zgrupowań nad Pilicą. Pierwszy pobyt biało-czerwonych w Warce zaowocował w druzgocącą porażkę z Ukrainą, drugie zgrupowanie przyniosło już pozytywny remis z mocną Czarnogórą, zatem to trzecie siłą stopniowania powinno zrodzić serię wielkich zwycięstw tak bardzo potrzebnych biało-czerwonym.
