W konarskiej szkole po dwuletniej przerwie Dzień Seniora wrócił do kalendarza imprez. 8 lutego przybyła ogromna ilość gości – babć, dziadków, cioć, rodziców, czyli wszystkich czujących więź ze szkołą i środowiskiem. Pojawiła się też liczna reprezentacja członków Klubu Seniora „Kwitnąca Jabłoń”. Jak bardzo jest potrzebne to święto i jak bardzo integruje środowisko lokalne przekonały się władze gminne w osobach pani Teresy Knyzio i pana Dariusza Gizki, którzy mimo obowiązków w Ratuszu znaleźli czas, by przybyć na tę uroczystość. Nauczyciele z Konar dokładają wszelkich starań, by przedstawienia dopracować w każdym calu. Tym razem uczniowie przygotowali program pt. ,,Walizka wspomnień, czyli nic dwa razy się nie zdarza”. Z humorem prześledzili życie dziadków od piaskownicy, przez wyczyny w przedszkolu i szkole oraz szaloną młodość, która przypadła na czasy zabaw w pobliskiej Ostrołęce oraz zakupów w PEWEXie i bazarze w Rembertowie. Młodzi aktorzy odtworzyli też klimat wesela organizowanego w remizie strażackiej. Wszystko zostało okraszone dużą dozą muzyki – przebojami z lat młodości naszych seniorów. O to jak zwykle zadbał nauczyciel muzyki – pan Zbigniew Rechnia. Poziom wokalny uczniów został przez gości doceniony, a szkoła nazwana szkołą artystyczną z powodu wysokiego poziomu umuzykalnienia. Po występach nastąpiła integracja przy stołach uginających się od wypieków, z których słyną mamy konarskich uczniów. Wszyscy seniorzy zgodnie powtarzali, że występ był tak ekspresyjny, że niosą tę energię do domu. Wielu odnalazło w tym przedstawieniu cząstkę swojego życia. Powtarzając za Szymborską: nic dwa razy się nie zdarza, opuszczali szkołę z nutką nostalgii za młodością. Uczniowie zaś mieli okazję nauczyć się utworów, przy których bawili się kiedyś ich dziadkowie i okazało się, że też się przy nich doskonale bawią. Nawet podsunęli pomysł, że ten dzień w konarskich kalendarzach powinien być oznaczony kolorem czerwonym, bo to wielkie święto naszej lokalnej społeczności.
PSP w Konarach
