Opodal Muzeum, Winiarni i Biedronki wyrosło nowoczesne osiedle mieszkaniowe Ostoja-Winiary. Każdy, od studenta do seniora i singla, nawet dziecko, znajdzie tu coś dla siebie. To tutaj, dokładnie przy ul. Kazimierza Pułaskiego 2/3e, ucieczki od prozy życia szuka płeć piękna.
Agnieszka Pakulska, bankowiec, chciała robić coś nowego. Może by tak otworzyć kawiarnię? Tymczasem pod koniec 2012 r. Grzegorz Więckowski, deweloper, biegacz, zaproponował: – Zróbcie Klub Fitness. Pierwszy w Warce!
I pani Agnieszka wraz z mężem Przemysławem, menedżerem, debiutując w nowej branży, wydzierżawili pomieszczenie o powierzchni 260 m kw. Ekspresowo przystosowali je do potrzeb klubu, w którym stanął nowoczesny sprzęt fitness amerykańskiej firmy PRECOR. Najlepszy!
Obchodzimy wszystkie strefy niezwykłej arkadii: siłownię/cardio, salę do zajęć grupowych, szatnię damską, szatnię męską, szatnię dla trenerów, wreszcie kawiarnię. Ta ostatnia, w której można odpocząć, poczekać, wypić etiopski napój, stanowi integralną część koncepcji. Bo przecież, co zaświadcza i autorytet Sherlocka Holmesa, nic tak nie stymuluje komórek mózgowych jak filiżanka kawy.
– 2 marca tego roku uroczyście zainaugurowaliśmy Fitness Dance Cafe – relacjonuje pani Agnieszka, stawiając na stoliku przepyszną kawę. Pomyśleć, że coś takiego wymyślili w Etiopii! Bardzo tu przytulnie, jest klimat, w czym niemała zasługa widniejących na ścianach zdjęć z przedwojenną i współczesną Warką.
Na amatorów różnorodnych zajęć czeka profesjonalna obsługa instruktorsko-trenerska, składające się z 12 osób. Wśród nich Laila Matar, specjalistka od TBC – czyli wzmacniania całego ciała, FAT BURNING – czyli maksymalnego spalania tkanki tłuszczowej, Zdrowego Kręgosłupa – tłumaczyć nie trzeba.
Klub czynny jest od 10:00, ale prawdziwy ruch zaczyna się ok. 17:00. Dobrze, że teraz mamy południe, myślę sobie snobistycznie, bo jeszcze zmusiliby mnie do ćwiczeń.
-Przychodzą mężczyźni? – pytam, spoglądając z lekkim przestrachem na urządzenia stojące w siłowni.
-Owszem, ale jest ich niewielu. Chyba się wstydzą. Królują kobiety – wyjaśnia gospodyni.
Zastanawiając się nad następnym pytaniem, przypomniałem sobie, co kiedyś o damach śpiewał Piotr Fronczewski: są jak kwiaty cięte w maju, szalenie krótko się trzymają… Nadal twierdzę, że piosenka kłamie. Kobieta jest kwiatem nieustannie rozwijającym się. Musi jednak o siebie dbać.
-Wśród pań największą popularnością cieszą się zajęcia Zdrowy Kręgosłup i TBC – odpowiada pani Agnieszka.
Odetchnąłem. Zatem kwiat nie złamie się, będzie jędrny, mocny. W osiągnięciu jeszcze większej atrakcyjności pomogą mu: ABT, BALET, BODY SHAPE, BOKWA, CAPOEIRA ENDORFINA, FITNESS, FITNESS DLA POCZĄTKUJĄCYCH, HIP-HOP, STEP INTERWAŁ, TANIEC TOWARZYSKI, TMT. Za tajemniczymi nazwami kryją się m.in. samba, afrykański taniec wojenny, kick boxing.
Nic, że wysiłek, że zmęczenie. To uzależnia. Chcesz więcej i więcej. Zapominasz o szarej codzienności, o problemach. Oddychasz wolnością. Ładujesz akumulatory. Wyzwalają się endorfiny, czyli hormony szczęścia.
Gdy tak z panią Agnieszką dyskutowaliśmy nad tajemnicą potęgi szeroko pojętego fitness, nad nowymi pomysłami typu: urodziny dla dzieci, lekcje tańca dla narzeczonych, pływanie kajakami, klub dla mam, progi klubu przekroczyła młoda matka z wózkiem.
-Teraz wychowuję dziecko – oświadczyła. – Przychodzę tu dla rozrywki.
Proste, ale genialne. Wspaniała to zabawa, co cudnie rzeźbi kobiece brzuchy, biodra, pośladki, uda. Sprawia, że spacerujemy ulicami Warki wśród coraz piękniejszych róż.
Autor: Remigiusz Matyjas