Więcej
    Strona głównaDla mieszkańcaObraz Warki w wierszach lokalnych poetów podczas Dobrego Wieczoru

    Obraz Warki w wierszach lokalnych poetów podczas Dobrego Wieczoru

    W czwartek 20 stycznia o 18:30 odbył się już 24. Dobry Wieczór. Tym razem tematem spotkania był wydany w 2021 roku tomik poezji „Strofy nad Pilicą”. W tomiku znalazły się utwory zgłoszone do konkursu literackiego, który odbył się z okazji 700-lecia Warki.

    Podczas spotkania zostały zaprezentowane wiersze związane z Warką i nie tylko. Uczestnicy chętnie dzielili się swoją twórczością. Spotkanie uświetnił występ Katarzyny Ambroży, która zaśpiewała piosenki o Warce.

    Dziękujemy za owocne spotkanie. Najbliższy Dobry Wieczór odbędzie się 11 marca. Szczegóły spotkania już wkrótce.

    Janusz Gwara „Zachwyt”

    Rano wybrałem się na spacer

    obserwowałem miasto swoje.

    Patrzę i oczom swym nie wierzę,

    jak bardzo piękne jest i moje.

     

    Mój synu – jakiś ty radosny,

    rzekła mi mama, gdy wróciłem.

    W jej oczach błysnął uśmiech wiosny,

    kiedy się do niej przytuliłem.

     

    Dlaczego się to wszystko dzieje?

    i skąd ta cała euforia?

    To z dumy, która mnie rozpiera,

    że mogę mieszkać- Tu i Teraz.

     

    Święto. Siódemka i dwa zera,

    to wielki powód do radości.

    I „Brama Miejska” się otwiera,

    dla ludzi, szczęścia i miłości.

     

    Janusz Gwara – „Warka – jubileuszowe refleksje”

    Niewielkie miasto na Mazowszu

    i niby nic nadzwyczajego.

    Lecz Tu me serce mocniej bije

    i nie ma miejsca piękniejszego

     

    Choć małe – wielką ma historię

    Trojden, Pułaski i Czarniecki,

    który Tu – swoją miał historię.

    …Do tego wielki ksiądz Ciemniewski,

    Wysocki oraz wielu innych…

     

    Przyczółek Warecko-Magnuszewski,

    poszerzył drogę do Berlina

    i choć ruiny dookoła

    już nowe życie się zaczyna

     

    …I pieśni słychać znów radosne.

    Wielcy synowie naszej Ziemi.

    Dumni, że czyn ich nie marnieje.

    Patrzą jak Warka się rozwija,

    i każdy skrawek Jej pięknieje.

     

    Janusz Gwara „Cmentarz”

    Żywa historia świata zmarłych.

    W napisach trochę już zatartych.

    Nieme oblicze nekropolii.

    Tu przez wspomnienia serce boli.

    Cisza, zaduma i skupienie.

    Pora refleksji i pokory.

    Powaga chwili i wzruszenie.

    I odwieczne – „Memento Mori”.

    „Bo kim ty jesteś – ja już byłem,

    a kim ja jestem – to ty będziesz”.

    Ja swoje życie już przeżyłem,

    ty jeszcze możesz bywać wszędzie.

    Tu metr na dwa – wystarczyć musi,

    i w proch się rozsypują kości.

    Tu kończy się czas ludzkich działań.

    Granica: Życia i Wieczności.

    Na koniec: „Wieczne Spoczywanie”,

    kiedy już minie ziemskie życie,

    prosimy: racz im dać o Panie, niech nie błąkają się w niebycie.

     

    Janusz Gwara „Rozczarowanie”

    Ucichł już gwar. Nadeszła noc,

    i do snu świat kołysze.

    Tylko przez gwiezdny szlak i mrok,

    własne marzenia słyszę.

    Oto wspaniałe życie wkrąg.

    czas zgody i radości.

    Jedni dla drugich braćmi są;

    „Kraina Szczęśliwości”.

    Jak to możliwe? Dziwię się.

    Gdzie kłótnie, zazdrość, zdrady?

    Gdzie wojny. Gdzie nienawiść jest?

    gdzie wszystkie, ludzkie wady?

    Noc przeszła. Słońce zaświeciło.

    I pora znów, do pracy wstać.

    Niestety: Wszystko to się śniło!

    trzeba w rzeczywistości trwać.

    I z żalem przekonywałem się,

    że to był tylko piękny sen.

     

    Andrea Czasak „Ćma wariatka”

    Zostały tylko kwiaty wśród traw,

    Żadnego blasku, żadnego ja.

    Została ćma, co za iskrzenie

    Wzięła początek naszego istnienia.

     

    Jak wyzbyć się wspomnień,

    Zatracić pamięć,

    Jak wyzbyć się pragnień,

    Myśli i marzeń.

     

    Jak zostać na skraju,

    Trzymać się nici,

    Mówią: na siebie zostało Ci liczyć.

     

    Zostały tylko kartki, odbitki.

    Zostały w sercu małe kamyczki.

    Jeszcze więc idę bosymi stopami,

    Już nie jako bursztyn,

    Już jako kamień.

     

    Wciąż kocham.

    Tego się wyzbyć nie umiem.

    Nie czuję nic i wszystko czuję.

     

    A w sercu… mętlik.

    Bywa, że ranię,

    Wciąż ramię w ramię,

    Z jeziora kamień.

     

    Ja, ćma wariatka;

    Obrałam tęsknotę

    Jako latarnię.

     

    Andrea Czasak „Mieszkam”

    Mieszkam

    Pomiędzy

    Połyskującymi piórami kaczki

    A niecierpliwością

    Komunikacji świetlnej

     

    Andrea Czasak „Klaustrofobia”

    Nigdy wcześniej nie miałam

    Klaustrofobii

    No może bałam się

    Pomieszczeń ciasnych

    Od braku zaufania

    Kryjówek ojca

    Bo jak zaufać

    Gdy znajduje się po latach

    I wyciąga do ciebie dłonie

     

    Koniec nadszedł

    Pewnego lipca

    Wraz z nim pudełko

    Na nasze starocie

    Na wszechbieg zdarzeń

    I wspólnych wspomnień

    Wciąż mam cię w sercu

    Niekiedy w głowie

     

    Niektórych relacji

    Nie sposób trzymać

    Za zawsze na stokroć

    Jak nieśmiertelnik

    Zbyt ciasno dla nas

    Aż duszno w sobie

     

    Pozwól że nie zapomnę jednak

    Piosenki

     

    Paweł Lipiński „Ojczyzna”  

    Czym dla Polaka jest słowo Ojczyzna?

    To walka o wolność, to krew i blizna.

    To bohaterów panteon bogaty,

    Szabla, husaria i wąsy sarmaty.

    To kraj wspaniały nad Wisłą leżący.

    Honor, fantazja, bicie serc gorących.

    Oddanie Pileckiego i Inki odwaga.

    Tego od wieków Ojczyzna wymaga.

    To od pokoleń trud rolniczej pracy,

    Twardy los i dłonie robotniczej braci.

    To kaganek oświaty niesiony do ludu.

    Wiara w Zmartwychwstanie i czekanie cudu.

    Ojczyzna to także ta nasza kraina.

    Miły sercu chłopak, kochana dziewczyna.

    Wspomnienie Dziadka, Babcinych pierogów

    I napis K.M.B. nad drzwiami w Twym progu.

    Kapliczka Maryi, krzyż święty przy drodze,

    Który zapobiegał nieszczęściu i trwodze.

    Bociek na gnieździe, tak jak orzeł – polski.

    Zapach bzów i jaśminów taki miły, swojski.

    Ojczyzna to także serc Polaków bicie.

    To co wyznajecie i to w co wierzycie.

    To praca, marzenia i skrywane sny.

    Pamiętaj – Ojczyzna to na pewno Ty!

     

    Paweł Lipiński „Wyznanie” 

    Polsko, Moja Ojczyzno! Pozwól, że dziś Ci to powiem:

    Jesteś Ty dla mnie skarbem, jak miłość, radość i zdrowie.

    Z serca płynące, więc szczere, jeszcze jedno wyznanie:

    Polsko, ja ufam Tobie, jak Bogu, tacie i mamie.

    W zachwyt wprawia mnie piękno rodzimej swojskiej przyrody.

    Tak pachną polskie kwiaty, łąki i lasy, i wody.

    A Twoje ziemie żyzne, co chleb nam dają i życie,

    Są jak święty obrazek, gdy słońce je pieści o świcie.

    Tak dumny jestem Polsko, że mogę być dzieckiem Twoim.

    Polska historia krwawa odwagą, honorem stoi.

    Kraju ojczystej mowy, Piastów, mych przodków i Boga,

    Stanę w Twojej obronie, gdy przyjdzie znów wojny trwoga.

     

    Paweł Lipiński „Stolica Warka”   

    Prolog:        Tu się urodziłeś jak ojciec i dziadek.

    Miłość do tej ziemi to rodzinny spadek.

    Szanuj swą historię, korzystaj z mądrości,

    Z podniesionym czołem zdążaj ku przyszłości.

     

    1. Warka jest naszą stolicą,

    Ta ziemia daje nam plon.

    Na świecie z Warką się liczą.

    To miejsce to jest mój dom.

    Ref.  Jak nie kochać Cię moje miasto,

    Jak nie kochać Cię ziemio droga.

    Tutaj żyć, bawić się, zasnąć

    Kiedy przyjdzie odejść do Boga.

    1. Siedemset lat ma to miasto,

    Kraina tysiące już.

    Ma dumną historię własną,

    Wśród słońca, wojennych burz.

    • Ma wielkich swych bohaterów,

    Walczyli i bili wroga.

    Ma ludzi co dążą do celu,

    Taka w przyszłość jest droga.

    Ref.  Jak nie kochać Cię moje miasto,

    Jak nie kochać Cię ziemio droga.

    Tutaj żyć, bawić się, zasnąć

    Kiedy przyjdzie odejść do Boga.

     

    Maria Małaśnicka-Miedzianogóra „Stary cmentarz w Warce”

    Mieszkańcy mego miasta zwą ten cmentarz starym.

    Mur z czerwonej cegły kreśli ciszy granice.

    Kuta misternie brama wiedzie ku wieczności.

    Kasztany smutku w alejkach, na grobach znicze.

     

    Jak dawno temu, uchylmy czasu zasłonę

    Było to miejsce życiem i gwarem tętniące.

    Ranny stukot ciżemek, grzechot różańców,

    Z kościoła Świętej Anny dzwon zapalał słońce.

     

    Na rynku przy świątyni maść cudowna, hizop,

    Z zamorskich lądów szafran, muszkat i korzenie,

    Na ławach faski z miodem, piernik i biszkokty.

    Niech dzieła Pana wielbi wszelakie stworzenie.

     

    Stulecia przemijają, przestawmy zegary

    z przeszłości w przyszłość – niech przemówią dzieje.

    Czy cmentarz strawi ogień, morze go pochłonie?

    Jakie będą po wiekach miejsc naszych koleje?

     

    Czy miejsce nam tak drogie, gdzie śpią nasi bliscy

    zachowa swoją godność i zachowa ciszę?

    Czy po wiekach wieków zajrzy tu poetka,

    wsadzi szczep jabłoni? – nowy wiersz napisze?

     

    Maria Małaśnicka-Miedzianogóra „Dom na wzgórzu”

    Wybudowałam dom na wzgórzu

    Pośrodku lasów, łąk i wody

    Bywam tu czasem, gdy przychodzą

    Lęk i niepewność, niepogody

     

    Mieszka tu ze mną kilka kotek

    Grzejących futra przy kominie

    Gdy za oknami deszcz i słota

    Moczą swe wąsy w białym winie

     

    Czterech żywiołów tajne znaki

    Chronią mojego domu mury

    Woreczek ziemi, pióro ptaka

    Kilka iskierek, krople z chmury

     

    Gdy starych ksiąg zasypia szept

    O wschodzie słońca czy zachodzie

    Wędrownych ptaków śledzę lot

    I myśli swe powierzam wodzie

     

    A one płyną w złotej łodzi

    Do granic czasu i przestrzeni

    A ja swe długie włosy czeszę

    Patrząc, jak trawa się zieleni

     

    Maria Małaśnicka-Miedzianogóra „Rzeka mojego miasta”

     Ta rzeka, którą wybrało me miasto,

    By nad nią wznieść dom dla ptaków i ludzi,

    Od wieki wieków żłobi pradolinę

    potęgą źródła, co wiecznie się trudzi.

     

    Turkusy ważek, szafir zimorodków

    barwią tej rzeki brzegi a o świcie

    płochliwe sarny, wyniosłe jelenie

    przychodzą do niej, by prosić o życie.

     

    Ptasi minerzy – jaskółki wędrowne

    piszą swe losy na brzegach tej rzeki

    urwistym skarpom powierzając gniazda

    zanim je jesień wezwie w świat daleki.

     

    W letnie miesiące płoną tu ogniska,

    W małe łódeczki stroją się szuwary.

    Ludzie przychodzą, aby prosić rzekę

    o siłę, mądrość – jej największe dary.

     

    Ta rzeka, którą wybrało me miasto

    Rzeźbi meandry, zakola w dolinie,

    Wysepki ciszy w krajobrazie życia.

    A woda płynie, wciąż płynie i płynie…

     

    Maria Małaśnicka- Miedzianogóra „Warka o wschodzie słońca”

    Wysokiej skarpie zawierzona

    cała w gołębiach, srebrnych dzwonach

    kurz swych uliczek każdego ranka

    obmywa wodą z złotego dzbanka.

     

    Wieże kościołów w blasku o świcie

    gdy słońca promień budzi w nich życie

    i w świat popłyną na cztery strony

    dzwony i ptaki, ptaki i dzwony.

     

    I szepty słychać znad rzeki brzegów

    i gwizd pociągu, co zwalnia biegu.

    I wstaje słońce – złocista arka

    płonie nad miastem – budzi się Warka.

     

    Maria Małaśnicka- Miedzianogóra ”Pożar katedry – z kronik Starego Świata”

    W pożarze katedry

    Anno Domini Pamiętnego Roku

    Spłonęła Wielkanoc

     

    W zgliszczach świątyni

    Tli się jeszcze Baranek Ofiarny

     

    Strażnik o janusowej twarzy

    Dogasza ostatnie modlitwy

     

    Dźwięk dzwonów

    Ukrzyżowano jeszcze przed świtem

     

    Najdłużej żyły słowa

    Ale i one

    Nie doczekały Alleluja

     

    Pod wielką monstrancją kopuły

    Milcząca Eucharystia

     

     

     

     

    Dworek na Długiej
    Dworek na Długiejhttp://dworek.warka.pl/
    Gminna Instytucja Kultury w Warce. Adres: ul. Długa 3, 05-660 Warka. Tel. +48 667 22 70, 793 800 142. Godziny pracy: październik – maj w godz. 8:00–20:00 (pon. – czw.) i 8:00–16:00 (pt.); czerwiec–wrzesień w godz. 8:00–16:00 (pon.–pt.).

    NAJPOPULARNIEJSZE