Więcej
    Strona głównaSportBieganieMarta Mikołajczyk - chluba naszego wareckiego świata biegowego

    Marta Mikołajczyk – chluba naszego wareckiego świata biegowego

    Marta Mikołajczyk, chluba naszego wareckiego świata biegowego, była zawodniczka kadry narodowej i mistrzyni na dystansie maratońskim… Ma już 74 lata, a ciągle biega i bierze udział w zawodach sportowych. I ciągle powiększa swoją imponującą kolekcję pucharów!

    Jak trenuje i radzi sobie z tym niemałym wysiłkiem fizycznym na co dzień? Jaki tryb życia prowadzi? Z czym się zmaga? Do czego przygotowuje i jakie sportowe wyzwania jeszcze sobie stawia?

    To niesamowita lektura dla niedowiarków, niezdecydowanych, nieśmiałych, sceptycznych, wątpiących w siebie, zgorzkniałych… Ale także „ogień” dla tych – już zapalonych!

    A.R. Prosto z mostu! Do czego ważnego przygotowuje się teraz sportsmenka – seniorka, która niebawem, w czerwcu tego roku, ukończy 75 lat?

    M.M. 1 kwietnia w Toruniu odbędą się po raz kolejny ( co cztery lata) Mistrzostwa Świata w Lekkoatletyce na dystansie 10 km oraz w półmaratonie. Właśnie do tych zawodów się przygotowuję. W półmaratonie na takich mistrzostwach brałam też udział cztery lata temu i z wynikiem 1 godz.38 min. zajęłam tam pierwsze miejsce w kategorii K70-74.

    A.R. Był czas, kiedy mocno trenowałaś u boku Ireny Szewińskiej jako zawodniczka naszej polskiej kadry narodowej, na krótszych jednak dystansach. Maratony podobno biegasz „dla siebie” i sama się do nich przygotowujesz. Jak to robisz?

    M.M. Aktualnie biegam już na mniejszych obrotach, codziennie po 8 km. Wybieram tereny leśne, gdzie podłoże jest przychylniejsze dla nóg. Na ogół jest to bieg równomierny, spokojny, choć zdarzają się też niedługie tempówki, czyli naprzemiennie przyspieszam i zwalniam. Bez względu na pogodę i porę roku, sześć razy w tygodniu pokonuję rankiem trasę do lasu i z powrotem. To mi wystarcza. W domu zawsze około pół godziny się gimnastykuję.

    A.R. Wiemy, że w swoim życiu miałaś intensywny okres treningów różnego rodzaju, od siłowych, tempowych na bieżni, po bogaty zestaw gimnastyki całego ciała. W czasach, gdy nasz rynek bardzo słabo zaopatrzony był w tzw. wspomagacze, czyli suplementy diety, kompleksy witamin, żele energetyzujące czy izotoniki, jakoś sobie bez tego poradziłaś. Czy dzisiaj sięgasz po takie odżywki na co dzień lub na zawodach?

    M.M. Absolutnie. Staram się brać witaminę C i D3, to wszystko. Odżywiam się normalnie, jadam dużo owoców i warzyw, z mięsa raczej drób. Latem piję dużo wody. Na zawodach korzystam z tego, co dają na trasie, chwalę sobie kawałki banana, czasem mam przy sobie mus owocowy. Ostatnio zrezygnowałam zupełnie z jedzenia słodyczy, gdyż chciałam schudnąć. Udało się zrzucić 6 kg i obecnie czuję się o wiele lepiej, mam podczas biegania więcej siły.

    A.R. Jak oceniasz swoją obecną kondycję? Czy zmagasz się z jakimiś dolegliwościami? Chciałabyś coś poprawić?

    M.M. Tak, jak wspomniałam jestem zadowolona, gdyż udaje mi się ciągle poprawiać swoje wyniki na kolejnych zawodach. Ostatnio na Półmaratonie Wiązowskim osiągnęłam niespodziewanie dobry dla mnie czas,  1:52:15. Udało mi się zająć pierwsze miejsce w kategorii K 70+, choć zawodniczki, które stały ze mną na podium, były o kilka lat ode mnie młodsze. Kilka tygodni temu, podczas biegu w Radomiu na 10 km, zajęłam również pierwsze miejsce w kategorii K70+(czas 48:18), przy czym  biegaczki o wiele ode mnie młodsze, w kategorii K 60+ , miały słabsze wyniki. Jeśli chodzi o maraton, to rok temu w Krakowie przebiegłam dystans 42,195km w czasie 4 godz.26 min., ale jeszcze w 2017 roku zajęłam pierwsze miejsce w swojej kategorii podczas Mistrzostw Europy w maratonie we Wrocławiu. W 2019 r. biegłam maraton w Moskwie i udało się osiągnąć bardzo dobry wynik: 3 godz. 50 minut. Oprócz drobnej kontuzji biodra rok temu, nie miewam poważniejszych dolegliwości.

    Jest to dla mnie satysfakcjonujące i wierzę, że wciąż mogę poprawiać wyniki i ciągle walczyć o podium w swojej kategorii.

    A.R. Biegasz zarówno „dyszki”, jak i maratony w czasie, jakiego dziś może Ci pozazdrościć niejeden biegacz z kategorii K20. Ale potrzeba było do tego lat ciężkiej pracy, wyrzeczeń- i przede wszystkim miłości do sportu. Czy nadal czujesz adrenalinę, zew, motywację, aby nieustannie ćwiczyć?

    M.M. Tak, to jest już treścią mojego życia. Czuję, że jak przestanę biegać, to po prostu umrę. Bieganie ocala mnie od chorób i smutnych myśli. Wiele osób w moim wieku leczy się już na najróżniejsze schorzenia, zażywa leki.  Mi nic nie dolega.

    A.R.  Duch rywalizacji Cię nie opuszcza. Ciągle chcesz być najlepsza. Żyjesz od zawodów do zawodów. Twoje cele nie mają końca. Zdradzisz nam te na najbliższy sezon?

    M.M. Teraz moje myśli zajmują najbliższe Mistrzostwa Świata w Lekkoatletyce w Toruniu. W mojej kategorii do pokonania mam najlepszych sześć zawodniczek- dwie Amerykanki, trzy Niemki, jedną Belgijkę. To one przodowały w wynikach cztery lata temu. Uważam, że mam duże szanse być przed nimi. W kwietniu wezmę też udział w Biegu Raszyńskim na 10 km. W dalszych planach na lato mam, jak co roku, Półmaraton Radomskiego Czerwca, gdzie też przywykłam zajmować miejsce na podium. W sierpniu czeka mnie ciekawy półmaraton „ Cud nad Wisłą” w Radzyminie.

    A.R. Co z maratonami?

    M.M. W tym roku zdecyduję się prawdopodobnie na maraton  w Poznaniu, który odbywa się w październiku.

    A.R. Marto, nic dodać, nic ująć. Jesteś dla nas, biegaczy, nieustannym drogowskazem, niezgłębioną studnią wiedzy i „lekiem na każde zło”… Biegaj, pokazuj wciąż, jak żyć zdrowo, ciekawie i szczęśliwie.

    Redakcja Warka24.pl
    Redakcja Warka24.pl
    Naszą redakcję tworzą mieszkańcy Warki, instytucje oraz organizacje. Jeśli interesujesz się naszym miastem, lubisz pisać artykuły, śledzisz na bieżąco wyniki sportowe bądź uczestniczysz w kulturalnym życiu miasta to zapraszamy Cię do współpracy z portalem. Dołącz do naszego grona!

    NAJPOPULARNIEJSZE