Niemal każda z kuchni narodowych ma swoją propozycję na chłodnik: Hiszpanie – słynne gazpacho, Bułgarzy – tarator, Rosjanie okroszkę. Na nasze rodzime stoły chłodnik trafił z Litwy, a Wielką Księżną Litewską i Mazowiecką była swego czasu królowa Bona – miłośniczka kuchni i prekursorka upraw sadowniczych w regionie grójeckim.
Bona nie lubiła jeść dużo, lecz… dobrze! Nie akceptowała tłustej, polskiej kuchni, jaką zastała po przybyciu na dwór w Krakowie. Uwielbiała zaś warzywa, owoce i przyprawy, na które wydawała krocie. Przedstawiamy propozycję na miarę królowej Bony – lekki, prosty w wykonaniu lecz w wykwintny w smaku chłodnik według receptury Koła Gospodyń Wiejskich w Goszczynie.
SKŁADNIKI:
750 g jabłek
1 litr mleka 3,2%
4-5 łyżek cukru
3 żółtka
Pół laski wanilii
1 szklanka wrzątku
PRZYGOTOWANIE:
Jabłka umyć, pokroić na ćwiartki i zalać szklanką wrzącej wody. Rozgotowane jabłka przetrzeć przez sito. Następnie zagotować mleko z dwiema łyżkami cukru i cienko pokrojoną wanilią. W międzyczasie utrzeć do białości żółtka z trzema łyżkami cukru, zahartować odrobiną gorącego mleka, a następnie, cały czas mieszając, wlewać cienkim strumieniem na gorące mleko. Przestudzić a następnie dokładnie wymieszać z przetartymi jabłkami i mocno schłodzić. Podawać z uprażonymi na suchej patelni płatkami migdałowymi.
Przepisy KGW nagrodzone w ramach konkursu „Jabłko na Widelcu” zostały opublikowane w broszurze „Spiżarnia królowej Bony”, którą można nieodpłatnie nabyć w siedzibie Stowarzyszenia W.A.R.K.A. (ul. Warszawska 45).
Stowarzyszenie W.A.R.K.A.