Radomski oddział Państwowej Inspekcji Sanitarnej ostrzega przez spożywaniem owoców leśnych. Według inspektorów te dary lasu mogą mieć na sobie pasożyty, które są bezpośrednią przyczyną zakażenia bąblowicą, czyli poważną dolegliwością zagrażającą ludzkiemu zdrowiu a nawet życiu.
Potwierdzone badaniami prognozy radomskiego sanepidu informują, że zagrożenie jest spore. Pasożyty przenoszone są przez zwierzęta leśne, które przemierzając runo lasu zostawiają bakterie na roślinach, na których być może są już owoce. Następnie osoba kosztująca takie owoce jest bezpośrednio zagrożona zakażeniem.
Bąblowica, przed którą ostrzega sanepid jest niezwykle groźną dolegliwością. Ujawnia się ona dopiero po ponad 10 latach od zakażenia. Wówczas chory nie pamięta nawet sytuacji w której jadłby owoce pochodzące bezpośrednio z lasu. Również samo rozpoznanie choroby nie napawa optymizmem. Objawy bąblowicy są tożsame z objawami wielu innych chorób, co zradza także medyczne przeciwności walki z chorobą.
Trwający właśnie okres wakacyjny w szczególności sprzyja spożywaniu owoców leśnych. Jeżyny, poziomki czy jagody z pewnością kuszą swoim smakiem i zapachem, jednak mogą stać się one przyczyną poważnych problemów zdrowotnych. Według inspektorów sanepidu jedyną drogą walki z bakteriami jest ostrożność. Radomska inspekcja sanitarna apeluje o nie jedzenie owoców, które wcześniej nie zostały umyte. Gdyż dokładne umycie owoców usuwa zagrożenie zakażenia.
Inspektorzy przestrzegają także przez nie próbowaniem owoców leśnych na bazarach i targowiskach.
Te proste i jakże oczywiste dla wielu osób zalecenia sanepidu są niezwykle naturalne oraz niestety często lekceważone. Wybierając się po owoce leśne pamiętajmy o tym apelu i nie jedzmy nieumytych darów lasu.
